Anka W.
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: 11 Wrz 2009 20:40 Temat postu: Powrót do domu Ojca... |
|
|
Nie wszyscy byli na rozpoczęciu, więc jeszcze raz pisze o co chodzi:). Przygotowujemy przedstawienie pt. " Powrót do domu Ojca" z okazji rocznicy wyboru Karola Wojtyły na Papieża. Oczywiście to przedstawienie nie jest jakieś super długie, a role są większości męskie, więc nie wszyscy będą mogli wziąć w nim udział. Chętnych do pomocy w przygotowaniach, którzy nie otrzymali roli, zapraszam serdecznie do nas ( mnie i Magdy Ch.) ! Bo jest co robić!!! Zamieszczam tekst przedstawienia i ewentualny przydział ról. Jeśli ktoś bardzo nie chce grać, bądź widzi się w innej roli proszę, aby również się zgłosił osobiście;)
POWRÓT DO DOMU OJCA...
Osoby:
Św. Piotr, Daniel, Rufus, Kamil, Karol, Franciszek, Danusia, Żona, Siostra, Dziewczyna, Lucyfer, Służący
\Większość sceny przedstawia niebo. Ale na przedzie sceny dwa punkty ziemskie. Po prawej stół, krzesła, radio itd. , po lewej jakaś ławka, krzaki lub drzewo, coś na kształt parku\
SCENA 1
\MUZYKA nr 1, wchodzi ŚWIĘTY PIOTR zaspany, przeciąga się. Siada za swoim niebiańskim biurkiem. Dzwoni telefonem. Za chwilę zjawia się anioł DANIEL z kawą dla PIOTRA. Anioł DANIEL odchodzi, siada sobie gdzieś na niebiańskiej ławce, wyciąga książkę i zaczyna czytać, muzyka przycicha ale jest w tle\
DANIEL: \czyta\ „Muszę powiedzieć, że wówczas, 18 maja 1920 roku o dziewiątej rano, nie było mnie jeszcze na świecie. Jak mi później powiedziano, urodziłem się po południu miedzy piątą a szóstą. Mniej więcej w tym samym czasie, po południu, między piątą a szóstą, tyle że pięćdziesiąt lat później, zostałem wybrany na papieża.”
\koniec muzyki\
ŚW. PIOTR: \podnosi słuchawkę telefonu\ Św. Piotr słucham? Halo? Proszę powtórzyć! Naprawdę? Tak, tak! Zaraz wszystko zorganizuję! Do usłyszenia!
\MUZYKA nr 2, zamieszanie! ŚW. PIOTR gdzieś znowu dzwoni, potem wybiega ze sceny. Wpada na scenę anioł KAMIL, szuka PIOTRA i znika. Wraca ŚW. PIOTR i anioł RUFUS. PIOTR intensywnie cos mu tłumaczy. Po chwili wpada KAMIL i przystaje przy rozmawiających. Po chwili PIOTR i RUFUS wychodzą. Muzyka przycicha ale jest w tle. RUFUS podchodzi do DANIELA\
RUFUS: Cześć Daniel. Co czytasz?
DANIEL: Książkę Karola Wojtyły. Wiesz Papież opisał w niej całe swoje życie.
RUFUS: Już niedługo on sam wiele ci opowie o sobie..
DANIEL: O czym ty mówisz?
RUFUS: Ojciec święty dziś przybędzie do nieba...
DANIEL: Cudownie!
RUFUS: Chodź, za chwile będzie zebranie komitetu organizującego przywitanie papieża. Ty też jesteś w tym komitecie!
DANIEL: Nic o tym nie wiedziałem...
RUFUS: To już wiesz, chodź, wiesz że św. Piotr nie lubi spóźnialskich...
SCENA 2
\Muzyka na chwilę się zgłaśnia. ANIOŁOWIE gromadzą się przy biurku PIOTRA. Muzyka się kończy. PIOTR zaczyna przemawiać\
ŚW. PIOTR: Kochani. Długo myślałem jak przywitać Jana Pawła II. Jakich słów użyć. I wiecie ostatnio słyszałem taką piosenkę…zaraz zraz jak to leci „nie lękajcie się, nie lękajcie się otwórzcie drzwi Chrystusowi”
KAMIL: Świetny pomysł szefie. Ojciec Święty często powtarzał te słowa!
ŚW. PIOTR: Zróbmy próbę.
\MUZYKA nr 3,
SCENA 3
DANIEL: „Wybuch wojny zmienił w zasadniczo sytuację w moim życiu. Aby uchronić się przed wywiezieniem na przymusowe roboty do Niemiec, zacząłem pracę jako robotnik fizyczny w kamieniołomie tzw. wapienniku związanym z fabryką chemiczną Solvay.”
\MUZYKA nr 4, wchodzi KAROL, siada na ławce ale tej ziemskiej – parkowej. Pisze wiersz\
KAROL: Człowiek ma oczy zmęczone i ostre brwi.
\wchodzi FRANCISZEK\
FRANCISZEK: Karol! Znowu coś piszesz? Jest przerwa, odpocznij trochę, zjedz coś.
KAROL: Nie jestem głodny. Franciszku chcesz moje kanapki?
FRANCISZEK: Nie będę cię objadał.
KAROL: Weź proszę.
FRANCISZEK: Dobry z ciebie człowiek. Powinieneś zostać księdzem. Masz ładny głos, pięknie byś śpiewał na mszy... A co tam teraz piszesz?
KAROL: Pamiętasz tego robotnika, który zginał przy wybuchu?
FRANCISZEK: Oczywiście. To była straszna śmierć.
KAROL: Piszę wiersz, który opowiada o tamtym wydarzeniu.
FRANCISZEK: Jaki będzie miał tytuł?
KAROL: „Pamięci towarzysza pracy.”
FRANCISZEK: Pięknie. Dasz przeczytać jak skończysz?
KAROL: Jeśli będziesz chciał... To nie jest jakaś tam wielka poezja...
FRANCISZEK: No proszę i do tego jeszcze skromny... Dobra, wracam do pracy.
KAROL: Ja też.
FRANCISZEK: Ty sobie jeszcze posiedź i popisz. Poradzę sobie...
\FRANCISZEK wychodzi, pojawia się DANUSIA\
DANUSIA: Witaj Karolu.
KAROL: Danusia! Co ty tu robisz?
DANUSIA: Przyszłam ci powiedzieć, że dziś spotykamy się na próbę przedstawienia u Kotlarczyka w mieszkaniu. Przyjdziesz?
KAROL: Pewnie, że przyjdę.
DANUSIA: Przyniosłam ci tekst...
KAROL: \czyta\ Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz”.
DANUSIA: Za miesiąc już premiera. Musimy się pospieszyć. Bądź o 18. I uważaj, żeby nikt cię nie śledził.
KAROL: Będę ostrożny.
DANUSIA: Muszę iść. Do wieczora.
KAROL: Do wieczora. Odprowadzę cię.
\wychodzą, koniec muzyki\
Scena 4
DANIEL: „Nie zapomnę słów, które w dniu 16 października, wypowiedział do mnie prymas Wyszyński w momencie, gdy zbliżała się decyzja konklawe: ’Jeśli wybiorą, proszę nie odmawiać’. Bardzo mi wówczas dopomógł. Mogłem odpowiedzieć na pytanie zadane mi po wyborze: ’przyjmuję’.. Potem Prymas Tysiąclecia powiedział do mnie: ,Masz teraz wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie’.”
\ MUZYKA nr 5,. Wchodzi ŻONA z albumem, siada przy ziemskim stole, zaczyna piłować paznokcie po chwili zauważa album i zaczyna go przeglądać. Wchodzi FRANCISZEK, muzyka przycicha ale jest w tle\
FRANCISZEK: Co ty oglądasz?
ŻONA: Nie widzisz? Zdjęcia. Powiedz mi kim jest ten chłopak? Kogoś mi przypomina.
FRANCISZEK: Kolega z pracy! Pracowaliśmy w kamieniołomie podczas okupacji. To Karol Wojtyła.
ŻONA: Powtórz!
FRANCISZEK: Karol Wojtyła.
ŻONA: Nasz kardynał! Ty go znasz?! Czemu wcześniej mi powiedziałeś?
FRANCISZEK: Nie wiem, widocznie zapomniałem...
\koniec muzyki\
ŻONA: Przestań! Takich rzeczy się nie zapomina! Ciekawe jakie jeszcze masz tajemnice?
FRANCISZEK: Oj wiele, wiele...
\MUZYKA nr 6 FRANCISZEK udaje, ze włącza radio. Słychać tekst po włosku\
ŻONA: Co to jest?
FRANCISZEK: Nie wiesz że dziś wybierają nowego papieża?
ŻONA: Aha!
\po tekście o wyborze:... „kardynale Wojtyła” - żona zaczyna mówić\
ŻONA: Słyszałeś?
FRANCISZEK: To niemożliwe!
ŻONA: Twój kolega został papieżem!
FRANCISZEK: Karol papieżem! Uszczypnij mnie! Bo inaczej pomyśle, że to wszystko mi się śni...
\ Muzyka z tekstem leci dalej a FRANCISZEK i ŻONA na chwilę klękają i modlą się. Po chwili wychodzą! Po chwili wraca żona z gazetą. Po dłuższej chwili przychodzi Franciszek. Koniec muzyki\
FRANCISZEK: Co czytasz?
ŻONA: A, taki ciekawy artykuł o naszym papieżu. Piszą jak wygląda jego normalny dzień pracy. Posłuchaj: Papież wstaje o 5.30. Modli się, potem ma poranną toaletę i o 6.30 idzie do prywatnej kaplicy odprawić mszę świętą. Po mszy spotyka się z ludźmi którzy w niej uczestniczyli. Zazwyczaj jest ich około piętnastu. Śniadanie o 7.30. Jada to co każdy: pije kawę, herbatę, lubi konfitury z malin, gruszek, czasem jada jajecznice ze szczypiorkiem, uwielbia włoskie bułeczki w kształcie róży. O godzinie 9 udaje się do swojej biblioteki i tam pracuje. Pisze listy, dokumenty, przegląda prasę... Pozostaje tam do 11. O 11 zaczyna się oficjalne i publiczne życie papieża. Spotkania z różnymi ludzi, audiencje. Obiad jada między 13.30 a 14. A po obiedzie obowiązkowa godzinna sjesta. Później odmawia brewiarz, czasem spaceruje i spotyka się ze swoimi współpracownikami by omówić bieżące sprawy. Wreszcie kolacja, najczęściej w gronie różnych delegacji międzynarodowych. I mamy już godzinę 20. A o 20 idzie do kaplicy i po modlitwie wraca do gabinetu, ogląda wiadomości w telewizji, czasem film. O 23 modli się jeszcze i udaje się na spoczynek. Ciekawe nie?
FRANCISZEK: Ojej! Lepiej poczytałabyś Jego nauczanie....
SCENA 5
RUFUS: Daniel! Ty wciąż czytasz?
DANIEL: Nie mogę się oderwać! Strasznie mnie to wciągnęło.
RUFUS: Mam nadzieję, że skończysz za nim przybędzie.
DANIEL: Posłuchaj tego:
\MUZYKA nr 7\
DANIEL: „Wrócę do tego co wydarzyło się 13 maja 1981 roku w Rzymie na placu św. Piotra. W moją stronę padły strzały, które miały pozbawić mnie życia. Ale w chwili, kiedy padałem na placu św. Piotra miałem wyraźne przeczucie, że wyjdę z tego. Ta pewność nigdy mnie nie opuściła, nawet w najgorszych chwilach.”
PIELĘGNIARKA: Powoli wraca ojciec do zdrowia. Już niedługo opuści ojciec święty naszą klinikę
KAROL: Jestem waszym dłużnikiem. Wspaniale się mną opiekowaliście.
PIELĘGNIARKA: To był dla nas zaszczyt. Pamiętam kiedy ojciec przybył do naszej kliniki na drugi dzień po wyborze - 17 października. Powiedział wtedy ojciec: że pragnie oprzeć swoje papieskie posługiwanie na tych którzy cierpią..
KAROL: A teraz powróciłem do was ale już jako pacjent.
PIELĘGNIARKA: Cały świat modlił się w tych dniach o zdrowie dla ojca świętego
KAROL: Jestem dłużnikiem całego świata... I Maryi, która wciąż się mną opiekuje...
PIELĘGNIARKA: Jak ten człowiek mógł to zrobić!
KAROL: Trzeba mu przebaczyć. Ja już mu przebaczyłem i wciąż modle się za niego, chciałbym odwiedzić go w wiezieniu. A jak się czują te dwie osoby, które zostały zranione wraz ze mną?
PIELĘGNIARKA: Ich życiu nic nie zagraża, wkrótce też opuszczą szpital.
KAROL: To naprawdę był cud...
PIELĘGNIARKA: Ach, byłabym zapomniała, mam dla ojca list z Polski. Proszę mnie zawołać gdyby ojciec czegoś potrzebował.
KAROL: Dziękuję.
\przy ziemskim stole pojawia się Franciszek. Pisze list\
FRANCISZEK: Drogi Karolu! Właśnie dowiedzieliśmy się o zamachu!
KAROL: Cała Polska modli się za ciebie
FRANCISZEK: Brak mi słów, by opisać to co dzieje się w naszych sercach.
KAROL: Wracaj szybko do zdrowia!
FRANCISZEK: Aha! Wreszcie udało mi się znaleźć wiersz, który pisałeś o naszym koledze z fabryki. Jest piękny:
FRANCISZEK: Niech Pan Bóg czuwa... Twój Franciszek
\Franciszek wychodzi. Przychodzi pielęgniarka i wyprowadza Karola. Muzyka się kończy\
DANIEL: Wiesz że prawie piętnaście razy próbowano zabić ojca świętego?
RUFUS: Straszne. Daniel. Ojciec święty pracował w Solvayu prawda? To niedaleko Łagiewnik! Poczekaj zaraz coś przyniosę!
SCENA 6
DANIEL: „Pielgrzymujemy w tym świecie i jesteśmy wędrowcami, którzy nie mogą zapomnieć o swoim ostatecznym przeznaczeniu: o niebie. Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga, przeznaczony jest do życia wiecznego. Jezus umierając na krzyżu, otworzył do niego dostęp każdemu człowiekowi.”
RUFUS: Daniel! Posłuchaj tego!
\MUZYKA nr 8 przemówienie Ojca Świętego o Łagiewnikach\
SCENA 7
\wpada RAFAŁ, ma ze sobą dywan, kwiaty i transparent z napisem: WITAJ W DOMU OJCA\
RAFAŁ: Chłopaki która godzina? Już tak późno? No nie, nie wyrobię się! RUFUS! Pomożesz mi?
BŁAŻEJ: Co to ma być?
RAFAŁ: Jak to co? Dekoracja! Musimy chyba godnie przyjąć naszego nowego mieszkańca nie?
BŁAŻEJ: No tak. Co mam robić?
RAFAŁ: Trzeba jakoś ładnie ten dywan rozłożyć, zawiesić transparent i wymyśliłem jeszcze, że wszędzie porozrzucamy te kwiaty..
BŁAŻEJ: To chyba nie jest dobry pomysł... Lepiej je postawić w wazonie.
DAMIAN: W wazonie? Coś ty! To jest takie oklepane. Wszyscy zawsze stawiają kwiaty w wazonie. Musimy być oryginalni nie? Pamiętasz, że Ojciec Święty był aktorem. Ma artystyczną duszę, na pewno spodobają mu się takie porozrzucane kwiaty. A w ogóle to przestań burzyć moją wizje ok.? Lepiej weź się za ten dywan.
\MUZYKA nr 9, KAMIL i RUFUS tworzą dekorację. Kiedy skończą znikają, muzyka się kończy. DANIEL zaczyna czytać\
\MUZYKA nr 10, Na ziemską ławkę w parku przychodzi LUCYFER, czymś się tam zajada.... Czeka na SŁUŻĄCEGO który po chwili wchodzi. Muzyka przycicha ale jest w tle
SCENA 8
LUCYFER: A ty co taki smutny? Dzisiaj świętujemy! Odszedł nasz wielki wróg! Ludziom zabraknie teraz autorytetu, będą błądzić wątpić i wpadać w nasze ręce! Kochany! Teraz kiedy jego już nie ma, pozyskamy wiele dusz..
SŁUŻĄCY: Obawiam się że nie będzie tak kolorowo...
LUCYFER: O co ci chodzi?
SŁUŻĄCY: Właśnie wracam z ziemi..
LUCYFER: I co?
SŁUŻĄCY: Nie jest dobrze. Ludzie coraz więcej się modlą, nawracają się, tłumy czekają w kolejkach do spowiedzi, kościoły są pełne... Sam zobacz..
LUCYFER: Przejściowa histeria, uwierz mi...
SŁUŻĄCY: No nie wiem. Wiesz, że teraz po śmierci ludzie zaczęli wsłuchiwać się w słowa papieża. Namiętnie czytają jego książki, słuchają płyt z homiliami... Już dawno nie widziałem na ziemi...
LUCYFER: Przestań. Za chwile pomyślę, że i ty stałeś się jego zwolennikiem!
SŁUŻĄCY: Nie, ja tylko...
LUCYFER: Cicho bądź. Mówisz, że Papież oddziaływuje na ludzi po śmierci jeszcze mocniej niż za życia tak? Musimy się wziąć do roboty! Co tak stoisz? Wracaj na ziemie... dusze czekają....
\wychodzą, wchodzi RUFUS, muzyka się kończy\
SCENA 9
KAMIL: Chłopaki! Idzie! Szybko ustawcie się! Gdzie jest święty Piotr?
RUFUS: Nie mam pojęcia.
KAMIL: Święty Piotrze!
ŚW. PIOTR: Co się dzieje?
KAMIL: Już się zbliża!
ŚW. PIOTR: Panowie! Pełna gotować. Czas powitać naszego nowego mieszkańca!
\MUZYKA nr 11 powoli wchodzi KAROL. ŚW. PIOTR wita go. ANIOŁOWIE tańczą. Potem ŚW. PIOTR prowadzi KAROLA w głąb raju.... \
Post został pochwalony 0 razy
|
|